Stabilność i elastyczność

Magda Kozińska

odcinek 10 cyklu 2021

Pandemia sprawiła, że niemal od trzech lat żyjemy na huśtawce. W tych niepewnych czasach nowego wymiaru nabrała stabilność zatrudnienia – dziś to jeden z kluczowych elementów budujących marki godne zaufania.

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że aktywnych zawodowo jest ponad 17 mln Polaków, 81 proc. z nich to osoby zatrudnione na podstawie stosunku pracy. Stała umowa, najlepiej na czas nieokreślony, wraz z wybuchem pandemii zyskała na znaczeniu. Zawsze dawała poczucie bezpieczeństwa, ale w dobie kilku czy kilkunastu tysięcy zachorowań i kilkuset przypadków zgonów dziennie jej waga urosła. Osoby zatrudnione na etacie, w przeciwieństwie do tych na tzw. śmieciówkach, miały pewność, że w razie kłopotów zdrowotnych będą miały zagwarantowane środki finansowe, które zapewnią im przetrwanie.

Pragnienie bezpieczeństwa

Etat okazał się także znacznie bardziej atrakcyjny od samozatrudnienia – wizja pewnych pieniędzy dawała większe poczucie spokoju niż walka o nie każdego dnia. Z badania UCE Research i Syno Poland wykonanego na zlecenie IndustryLab wynika, że w dobie pandemii zaledwie 16,9 proc. Polaków myśli o założeniu działalności gospodarczej. Reszta woli pracę na etacie. 27 proc. badanych ceni bezpieczeństwo, jakie daje umowa o pracę, niemal 17 proc. boi się ryzyka finansowego związanego z prowadzeniem firmy. Do otwierania biznesu nie zachęca także spowolnienie gospodarcze (ponad 8 proc. osób się go obawia) i wizja braku zamówień (ma ją 7,5 proc. badanych).

– Pandemia sprawiła, że staliśmy się ostrożniejsi. Nagle okazało się, że świat jest kompletnie nieprzewidywalny, że utraciliśmy kontrolę nad biegiem wydarzeń. Przestaliśmy myśleć: „Jakoś to będzie”, „Poradzę sobie”, „Jak nie ta praca, to inna”, a zaczęliśmy snuć czarne scenariusze, co będzie, jeśli choroba sprawi, że przez kilka lub kilkanaście tygodni nie będę zdolny do pracy. Ta wizja własnej kruchości w obliczu wirusa sprawiła, że stabilność, w tym stabilność dochodów, stała się jednym z najważniejszych filarów naszego poczucia bezpieczeństwa – uważa psycholog Edyta Żółtowska-Górska i dodaje, że efektem tego jest m.in. fakt, że coraz więcej z nas zaczyna myśleć, jak zapewnić sobie to poczucie stabilności. – Przestaliśmy żyć chwilą i skupiać się na dostarczaniu sobie przyjemnych doznań, a wielu z nas zaczęło myśleć perspektywicznie. W praktyce oznacza to mniej myślenia o zakupach czy wakacjach, a więcej o oszczędnościach, zabezpieczeniu finansowym – tłumaczy.

Ten trend widać w badaniach przeprowadzonych przez portal Pracuj.pl. Okazuje się, że 32 proc. badanych deklaruje, że w 2020 r. brało dodatkową pracę po godzinach (jako freelancer lub dodatkowe zlecenia), 24 proc. podejmowało prace sezonowe, a 15 proc. miało więcej niż jeden etat. To ciekawy wynik, ale jeszcze ciekawsze są deklaracje na przyszłość. Okazuje się, że aż 33 proc. z nas marzy o kolejnym etacie, a 34 proc. o dodatkowym zarobku przy pracach sezonowych. To pokazuje, że dbałość o bezpieczeństwo finansowe i stabilność dochodów stały się ważnym elementem gwarantującym komfort życia.

Elastyczna pewność

Pandemia sprawiła, że szukamy stabilności w zatrudnieniu, ale jednocześnie zachęciła nas do tego, żeby korzystać z możliwości, jakie dają elastyczne formy wykonywania pracy. Badanie PwC „Upskilling Hopes & Fears 2021” pokazało, że aż 77 proc. osób uważa, że idealny model pracy to model hybrydowy, w którym praca zdalna z domu połączona jest z chodzeniem do biura czy spotkaniami z klientem. Wyobrażenie tego hybrydowego sposobu pracy zależy od zajmowanego stanowiska. 70 proc. kadry zarządzającej opowiada się za modelem 3+2, z tego trzy dni w biurze, dwa w domu. Pracownicy odwrotnie, woleliby układ 2+3, czyli dwa dni chodzenia do pracy i trzy wykonywania swoich obowiązków zdalnie. 30 proc. w ogóle nie chciałoby chodzić do biura i wolałoby na stałe pracować z domu.

I tu pojawia się kwestia nie tylko organizacji pracy, ale też wzajemnego zaufania, które w czasach pandemicznej rewolucji na rynku pracy nabrało znacznie większej wagi niż kiedykolwiek. Okoliczności sprawiły, że szefowie z dnia na dzień stracili tradycyjne narzędzia kontroli pracowników, a pracownicy z dnia na dzień zyskali wolność w organizacji swoich zadań.

– Zaufanie to fundamentalny składnik zdrowego i dobrego środowiska pracy. A w obecnych czasach niepewności spowodowanej pandemią zaufanie staje się ważniejsze niż kiedykolwiek – uważa Jen Fisher, współautorka książki „Work Better Together: How to Cultivate Strong Relationships to Maximize Well-Being and Boost Bottom Lines” i dodaje, że pandemia katapultowała nas w przyszłość pod wieloma względami, a to oznacza całkiem nowe wyzwania. – Przy niepewności potrzebne jest zaufanie oraz znaczące i wspierające relacje. Musimy nauczyć się je budować – przekonuje.

Jak wynika z raportu Hays Poland aż 76 proc. Polaków pozytywnie oceniło swoje relacje z przełożonym w czasie pandemii, a 43 proc. uważa, że szefowie sprostali nowym wyzwaniom, jakie postawiła przed nimi zmiana związana z Covid-19. Jeśli zaś chodzi o cechy, które zostały doceniane przez pracowników, to – obok tradycyjnych jak wiedza merytoryczna, konsekwencja w działaniu i umiejętność podejmowania decyzji – wagi nabrała „ludzka twarz”.

Z badania Candidate Pulse przygotowanego przez firmę Michael Page wynika, że aż 60 proc. osób odczuwa negatywne skutki pandemii. Jednym z nich jest znacznie wyższy poziom stresu (skarży się na niego 22 proc. badanych), obniżyła się też jakość naszego snu (narzeka na to 19 proc. osób) oraz znacząco wzrosła złość i frustracja (odczuwa ją 18 proc. badanych). To wszystko ma wpływ na naszą pracę.

– Potrzebujemy wyrozumiałości, bo świat tak dynamicznie się zmienia, że nie mamy pewności, czy podołamy wszystkim wyzwaniom, więc chcemy mieć poczucie, że nasz szef zrozumie nasze ewentualne potknięcia – tłumaczy psycholog i dodaje, że szukanie takich cech w zarządzających to również sposób na budowanie własnego poczucia bezpieczeństwa. – W tych trudnych czasach liczą się poczucie bezpieczeństwa i stabilność – podsumowuje.

PARTNERZY CYKLU